Chyba trudno byłoby znaleźć osobę, która nigdy nie porównywała się z kimś innym. Porównywanie się to mechanizm społeczny, który dotyczy każdego z nas. Od najmłodszych lat jesteśmy porównywani – do rodzeństwa, kolegów, innych ludzi – zwłaszcza tych zdolniejszych, grzeczniejszych, bardziej ambitnych i w ogóle lepszych.
Trudno się dziwić, że wkraczając w dorosłe życie porównywanie się mamy już głęboko zakorzenione. No cóż, żyjąc w społeczeństwie nie unikniemy porównań. Jednak to tylko od nas zależy, co z tym fantem zrobimy.
Pozytywny aspekt porównywania się
Porównywanie się wcale nie musi być złe, jeśli potrafisz „zdrowo” do niego podejść. Jeśli porównując się z kimś innym jesteś w stanie zainspirować się i wziąć przykład z drugiej osoby, bo np. dużo schudła albo założyła własną firmę i zaczęła realizować swoje marzenia, wtedy wszystko jest w porządku. Takie porównywanie się może dodać Ci motywacji i wiary w to, że skoro udało się komuś innemu to i Tobie może się udać.
Ciemna strona porównywania się
Niestety w życiu nie zawsze jest tak różowo. Zazwyczaj porównywanie się z innymi prowadzi do wielu negatywnych skutków. Zwłaszcza, że fenomenem porównywania się z innymi jest to, że zawsze porównujemy się z tymi, którzy są w czymś od nas lepsi. Jest mnóstwo osób wokół nas, które mają od nas gorzej. Mają mniej pieniędzy, o wiele poważniejsze problemy, gorszy wygląd, słabsze zdrowie, gorszy samochód, itd. Jednak na nich nie zwracamy uwagi. Nie myślimy o tym, że jest im ciężej i pewnie oddaliby wiele, żeby mieć w życiu to, co my mamy. My skupiamy się na tych, którzy wyglądają lepiej, odnoszą większe sukcesy, mają więcej pieniędzy, jeżdżą na lepsze wakacje, itd.
Co się dzieje, kiedy zbyt często porównujesz się z innymi?
Zaczynasz czuć się gorszym od innych
Taki wymiar porównywania się staje się niebezpieczny. Przede wszystkim dlatego, że porównując się bardzo łatwo można poczuć się gorszym od innych. A to nie wpływa ani na samoakceptację, ani na wzrost poczucia własnej wartości. Bardzo często porównując się z innymi możesz dojść do wniosku, że chyba jest coś z Tobą nie tak, bo skoro Twojemu koledze czy sąsiadowi udało się to czy tamto, a Tobie nie, to przecież musi być coś na rzeczy.
Zaczynasz rywalizować
Chcemy być tacy jak inne osoby z naszego otoczenia, albo chcemy być lepsi. Nikt z nas nie chce być gorszy. Dlatego porównywanie się prowadzi do tego, że zaczynamy ze sobą rywalizować. Rywalizować o to, kto będzie miał lepszy samochód, ładniejszą dziewczynę, bogatszego męża, itd. Rywalizujemy zarówno w życiu zawodowym i osobistym.
Zaczynasz zazdrościć innym
Porównując się z innymi, zwłaszcza z tymi, którzy wyglądają lepiej i mają więcej, bardzo łatwo zacząć im zazdrościć. Zazdrościsz im życia i zaczynasz myśleć, że pewnie oni mają łatwiej. Zaczynasz patrzeć jednostronnie – głównie przez pryzmat tych cech, wobec których porównujesz się z daną osobą. Niestety zazdrość niszczy przede wszystkim osobę, która zazdrości (jeśli czujesz, że problem zazdrości dotyczy również Ciebie przeczytaj wpis: jak przestać zazdrościć?)
Przestajesz doceniać to, co masz
Skupiając się na innych, na tym, że mają lepiej, więcej, łatwiej, a także próbując ich doścignąć bardzo łatwo paść ofiarą wyścigu szczurów. Niestety przy okazji bardzo łatwo przestać doceniać, to co masz już teraz. Skupiając się na tym, co mają inni, możesz nie zauważyć tego, co Ty masz. Skupiasz się na tym, żeby ich dogonić, żeby im dorównać lub żeby po prostu nie być gorszym. Albo odwrotnie, zakleszczasz się w myśleniu, że jesteś gorszy, że masz mniej możliwości, że Tobie w życiu jest trudniej.
Zrób to dla siebie – przestań się porównywać
Nie jest łatwo przestać się porównywać, jednak warto to zrobić. Przede wszystkim dla siebie. Każdy z nas jest odrębną jednostką, ze swoimi własnymi marzeniami, planami, wiedzą, umiejętnościami i predyspozycjami. Porównywanie się z innymi może tak naprawdę doprowadzić do frustracji i ślepej rywalizacji. Może odebrać pewność siebie i zabrać radość z życia.
Mamy to do siebie, że zazwyczaj patrzymy na wszystko jednostronnie. Porównując się z kimś rzadko bierzemy pod uwagę całokształt danej osoby. Skupiamy się na wybranym fragmencie jej życia i możemy nie dostrzec tego, że ta osoba też ma wady, że też ponosi porażki, że ma swoje problemy, bolesne doświadczenia, itd.
Widzimy to, co chcemy widzieć albo opieramy się tylko na pozorach. Ja kiedyś też porównywałam się z innymi i wiem, że patrzyłam bardzo fragmentarycznie. Wiem też, jak porównywanie się wpływało na mnie. Sprawiało, że czułam się gorsza i nie wierzyłam w swoje siły. Wprowadzało do mojego życia napięcie i rywalizację.
Jak przestać się porównywać?
Jak przestać się porównywać? Przede wszystkim trzeba zacząć od siebie i przestać bać się być sobą. Zrozumienie, że każdy z nas jest odrębną jednostką, a jedyną osobą, z jaką powinniśmy się porównywać jesteśmy my sami to już połowa sukcesu. Zamiast skupiać się na innych warto nauczyć się samoakceptacji i docenienia siebie. I warto też nauczyć się doceniać to, co masz. Żeby tego dokonać polecam Ci każdego dnia przeznaczyć chwilę na praktykę wdzięczności.
Praktyka wdzięczności to fantastyczne ćwiczenie, które pozwala dostrzec to, co mamy w życiu. Uświadomienie sobie rzeczy, za które możemy być wdzięczni pozwala bardziej skupić się na sobie i na tym, co naprawdę jest dla nas ważne w życiu. Bo przecież jakie ma znaczenie to czy będziesz mieć lepszą figurę od swojej koleżanki, albo lepszy samochód niż ma sąsiad. Czy tak naprawdę jest Ci to do czegoś potrzebne? Czy gdybyś nie miał odniesienia wobec innych ludzi też miałbyś takie cele w życiu?
Podejrzewam, że nie. Dlatego warto skupić się na sobie i swoim życiu. I zacząć cieszyć się tym, co masz. Bo jestem przekonana, że masz naprawdę wiele. Musisz to tylko dostrzec.
Właśnie, od najmłodszych lat słyszymy od rodziców, koleżanek, a nawet nauczycieli, te głupie i denerwujące porównania. Myślę, że to te słowa sprawiają, że porównywanie się staje się naszym problemem. Przestańmy się porównywać i wyświadczy przysługę naszym dzieciom – nie porównujmy ich do rodzeństwa, dzieci znajomych itd.
Dokładnie! Niestety wiele osób wciąż wyrasta w domu, gdzie są przez rodziców porównywani do „zdolniejszego rodzeństwa”.
Każdy człowiek jest niepowtarzalny. Każdy ma własny zestaw niepowtarzalnych talentów. Trudno porównać talent muzyka z techniczną wiedzą inżyniera. Ten drugi może zazdrościć skrzypkowi umiejętności, podczas gdy muzyk może swój talent uważać za mało praktyczną umiejętność. Oboje zostali obdarzeni skarbem, jednak sposób jego postrzegania, oraz porównywanie do innych będzie powodować frustrację i zazdrość w każdym z nich.
Podrawiam,
Dawid
Właśnie, bardzo ważne, żebyśmy pamiętali o tym, żeby nie stosować porównań wobec innych, zwłaszcza dzieci. Dzieci nie powinno dzielić się na „lepsze” i „gorsze”. Każde na swój sposób jest wspaniałe i warto tych cech poszukać i to na nich się skupić.
Dokładnie porównując zawsze skupiamy się na wybranych efektach. Nie widzimy ile pracy musiała włożyć dana osoba w to jak wygląda, albo to na jakim etapie kariery teraz się znajduje. Interesuje nas to co sobie „upatrzymy.” Wdzięczność pomaga w walce z porównaniami, ale myślę, że równie ważna jest kontrola myśli.
Pozdrawiam 🙂
Co dokładnie masz na myśli pisząc „kontrola myśli”? 🙂
Dawid
Myślę, że kontrola myśli pomaga nam kontrolować samo to, że się porównujemy. Wtedy odwracamy uwagę, ale eliminujemy negatywne emocje. Samo kontrolowanie myśli pomaga nam przyjaźniej patrzeć na siebie 😉
Zgadzam się w 100%! 🙂
Dawid
Czytając tytuł przyszły mi do głowy właśnie pozytywne aspekty porównywania się. Chociażby, porównywanie się do najlepszych blogerów (którzy kiedyś też zaczynali), może inspirować, pokazywać, że nasze działania mają sens i że idziemy w dobrym kierunku… mimo, że obecnie jesteśmy daaaaleko w tyle.
Strasznie fajnie, że o tym wspomniałaś, zamiast przedstawiać jedynie negatywne strony porównywania się. Super tekst! 🙂
Dawid
Dziękuję 🙂
Porównywanie się może być jak najbardziej pozytywne, jednak żeby takie było trzeba najpierw pokochać siebie, zaakceptować swoje słabości i docenić to, co się ma. Wtedy automatycznie zmieniamy też nastawienie do innych 🙂
Równanie w górę jest bardzo dobre. Ale by równać w górę, trzeba być pogodzonym ze sobą. Inaczej natychmiast pojawiają się demony niestety… 🙁
Dokładnie, najpierw trzeba zaakceptować siebie, docenić to co ma i popracować nad zazdrością. Dopiero wtedy możemy dostrzec pozytywną stronę porównywania się.
To, że przestaje się doceniać to, co się ma jest chyba najgorszym z aspektów porównywania się.. Zawsze będą i lepsi, i gorsi, więc patrzenie na innych nigdy nie jest dobrym kryterium rozwoju 😉
Piszesz o ważnych rzeczach. Ja ostatnimi czasy również zaczęłam zazdrościć choć nigdy wcześniej ten temat mnie nie dotyczył. Zaczęłam zazdrościć tego, czego mi było brak w życiu najbardziej. Zazdrość i porównywanie się z innymi wyniszcza. Z pozytywnej i uśmiechniętej dziewczyny zaczęłam zamieniać się we wrak kobiety i pesymistkę. Teraz wracam do spokoju ducha i wiem, że wszystko w życiu jest po coś i jeśli w to wierzymy spełni się w odpowiednim czasie… Nie dajmy się zwariować. Cieszmy się życiem i obserwujmy znaki, które daje nam świat. 🙂
Zgadzam się z Tobą, że fajnie jest porównywać się do innych po to żeby się zmotywować do działania. Jednak rzeczywiście trzeba uważać, aby nie przekroczyć granicy i nie zrobić sobie krzywdy. Też bardzo często dostrzegam to, że ludzie nie potrafią się skupić na tym co mają i na swoich mocnych stronach. Wolą rozpatrywać swoje mankamenty i użalać się nad tym czego nie mają.
Nikt nas nie nauczył doceniania siebie. A przynajmniej większości z nas. Przez to trudno nam uwierzyć w swoje mocne strony. O wiele łatwiej szukać wymówek i porównywać się z tymi, którzy naszym zdaniem „mają lepiej”.
Najgorzej, kiedy mimo tego że ja już przestanę się porównywać, robi to za mnie ktoś inny – rodzice, szef, profesorka itd. A ludzie mają to porównywanie naprawdę głęboko wbite w banię. Jeśli nie będziemy ostrożni to porównywanie wróci pod płaszczykiem próby spełnienia cudzych oczekiwań, dlatego dobrze i na to brać poprawkę, że nie każdy musi być z nas zadowolony 🙂
To też bardzo ważne, bo niestety mamy tendencje również do tego, żeby próbować wpasowywać się w czyjeś oczekiwania.
Trzeba być uważnym, bo bardzo łatwo wpaść w pułapki, które sami na siebie zastawiamy 😉
To pierwsza rzecz za jakaś się wzięłam podczas zmiany siebie i mojego postrzegania świata. Każdy z nas jest inny i nie ma co się porównywać do innych, każdy jest jeden unikatowy i niepowtarzalny.
Czasami jest naprawdę ciężko tego nie robić