Kilka słów ode mnie

Zniknęłam z tego miejsca na dobrych kilka lat. Przyznam, że nie planowałam zostawiać bloga. Jednak ogrom pracy i projektów do ogarnięcia, jakie miałam wtedy na głowie sprawiły, że zabrakło mi przestrzeni na pisanie. Zabrakło mi też chęci. Po prostu poczułam się wypalona pisaniem. Nie chciałam pisać niczego na siłę, bo zależało mi na wartości, a nie na ilości wpisów.

Dlaczego piszę teraz? Ponieważ już od dawna się do tego zabierałam. Mimo tego, że już od tylu lat nie publikuję nowych treści, to wciąż wiele osób trafia na mojego bloga. I mam nadzieję, że chociaż część z nich znajduje tutaj inspirację do pozytywnych zmian w swoim życiu.

Bo warto te zmiany wprowadzać. Warto zrozumieć swoje emocje i ich wpływ na zachowanie i zdrowie. Poznać wzorce zachowań, które nami kierują i rozpoznać niewspierające przekonania. Nauczyć się radzić sobie z własnymi myślami, lękami, uprzedzeniami. Nauczyć się rozpoznawać swoje potrzeby, wyznaczać granice i budować karmiące relacje. Z poszanowaniem siebie i innych. Nauczyć się wybaczać – sobie i innym.

Warto po prostu zadbać o swój dobrostan psychiczny i fizyczny.

Od samoświadomości i drobnych zmian wszystko się zaczyna.

Ja zaczęłam to robić kilkanaście lat temu.

Gdzie jestem dziś? Tak naprawdę wciąż w drodze. Bo rozwój to droga na całe życie. To wzloty i upadki. Zawsze znajdą się rzeczy, które trzeba przepracować, zrozumieć, zmienić w sobie lub zaakceptować i odpuścić. Pojawiają się lęki, które trzeba przezwyciężyć. Emocje, które trzeba zrozumieć i nauczyć się je regulować.

Jestem jednak w zupełnie innym miejscu niż wtedy, kiedy zaczęłam ścieżkę swojego rozwoju osobistego.

Teraz czuję się dobrze sama ze sobą. Potrafię wybaczać sobie błędy, wyciągać z nich wnioski i iść dalej. Znam swoją wartość. Ufam sobie i swojej intuicji. Odnajduję szczęście w codzienności. Nie dążę już do bycia perfekcyjną w każdej dziedzinie. Kiedyś tego nie potrafiłam.

Prywatnie również sporo się u mnie zmieniło. Od kilku lat jestem szczęśliwą mężatką. Mam też wspaniałą 4-letnią córeczkę. Role żony i mamy wiele zmieniły w moim życiu i również wiele mnie nauczyły i uczą mnie każdego dnia.

Dziś patrzę na rozwój osobisty trochę inaczej niż kiedyś. Widzę go mniej intelektualnie, a bardziej holistycznie – jako pracę z ciałem, umysłem, emocjami i duchem.

Wyciągam z rozwoju osobistego to, co mi służy. To, co wybieram na co dzień, to przede wszystkim praktyka wdzięczności, empatia i komunikacja pełna szacunku dla innych, ale też dla siebie. To dbanie o zdrowie fizyczne i mój dobrostan psychiczny. To dbanie o dobrą relację z samą sobą, ale też o karmiące relacje z innymi.

Mam nadzieję, że i Tobie moja droga czytelniczko/czytelniku uda się dokonać pozytywnych zmian w życiu. Odnaleźć więcej spokoju, radości i zrozumienia – dla siebie i innych. Trzymam za Ciebie kciuki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *