Wybuchy agresji, złości czy zdenerwowanie nie służą niczemu. Mogą zepsuć relacje, zaszkodzić nam w pracy i w życiu prywatnym. Dlatego warto nauczyć się skutecznie panować nad swoimi emocjami. Już proste techniki mogą przynieść bardzo pozytywne rezultaty.
Jak opanować złość?
Generalnie każda emocja jest informacją, która sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła (więcej na ten temat przeczytasz we wpisie: jak pozbyć się niechcianych emocji). Nie powinno się jej wypierać, a raczej powinno się ją zrozumieć. Jednak zdarza się, że emocje takie jak złość czy frustracja doprowadzają do agresywnych zachowań, nad którymi trudno zapanować. W takich sytuacjach warto nauczyć się sobie z nimi radzić.
Jak opanować złość i zdenerwowanie i wściekłość? Żeby móc skuteczniej panować nad swoimi emocjami warto mieć większą świadomość swojego ciała. Najlepiej zacząć od rozluźnienia mięśni karku. Dlaczego akurat kark? Dlatego, że to jedyny punkt na ciele, gdzie łączą się wszystkie wiązki nerwów. Wyzbycie się uczucia napięcia w tym miejscu automatycznie poprawia samopoczucie. Dlatego głowa powinna być miękka, a kark swobodny. Jak można to osiągnąć?
Wykonaj trzy proste ćwiczenia na opanowanie złości i negatywnych emocji:
Krok 1 – ćwiczenie oddechowe.
Zrób trzy razy głęboki wydech i ponownie nabierz powietrza. Podczas wydechu postaraj się wypuścić całe powietrze z brzucha, za pomocą przepony. Dopiero w momencie kiedy poczujesz, że pozbyłeś się już całego powietrza zrób wdech. W ten sposób pozbędziesz się ze swojego organizmu dwutlenku węgla, poprawisz pobór tlenu i zwiększysz jakość krwi.
Krok 2 – ćwiczenie na rozluźnienie karku
Wyobraź sobie, że Twoja głowa to boja, która pływa na powierzchni wody i łańcuchem kotwicy jest umocowana w miejscu. Lekkimi, prawie niezauważalnymi ruchami reaguje na każde zmarszczenie lustra wody. Nie opiera się ruchowi w kurczowy sposób. Porusza się z nim i lekko odbija. Podobnie Twoja głowa powinna „pływać” na karku, swobodnie poruszając się we wszystkich kierunkach. Zrób parę kroków myśląc o obrazie boi. Zauważ czy chodząc w ten sposób jesteś w stanie rozwijać agresję, czy odczuwać gniew lub strach.
Krok 3 – oczy
Nasze oczy wskazują na nasz nastrój. Wyglądają zupełnie inaczej kiedy jesteśmy radośni, niż kiedy jesteśmy smutni lub wściekli. Dlatego warto wykonać pewne ćwiczenie. Spróbuj wywołać w sobie wściekłość. Co dzieje się z Twoim spojrzeniem? Z pewnością mięśnie wokół oczu się spinają, a czoło marszczy się. Przyjrzyj się zmianom, jakie zachodzą w Twoich oczach na skutek emocji i odpowiedz sobie na pytania:
- Jak reagują Twoje oczy, gdy jesteś wzburzony,
- Jakie uczucia są z tym związane?
- Jak czuje się przy tym Twoje ciało?
Następnie spróbuj rozluźnić oczy. Nie myśl o niczym, uwolnij swoje oczy od wszelkich uczuć i emocji. Świadomie odpręż powieki. Jak teraz zmieniają się Twoje uczucia? Jak oddziałuje na to Twoje ciało?
Żeby lepiej radzić sobie z wściekłością i nerwami warto wykonywać wszystkie trzy kroki. Systematyczne wykonywanie tych ćwiczeń pozwoli na łatwiejsze kontrolowanie swoich emocji i pozwoli uniknąć niekontrolowanych ataków złości.
Dobre ćwiczenia. Te dwa pierwsze znam i bardzo mi pomagają, szczególnie oddychanie 🙂
Ostatnie ćwiczenie muszę przetestować 🙂
Jak jestem zdenerwowana/wściekła to liczę 121, 122, 123…. i oddycham przy tym głęboko i spokojnie. To doskonale uspokaja serce i pozwala się wyciszyć.
Słyszałam, że liczenie od góry do dołu jest jeszcze bardziej skuteczne 😉
Ale i stresogenne jak się człowiek pomyli, przynajmniej w moim przypadku? 😉 W górę się liczy zawsze łatwiej, szczególnie przy większych liczbach.
Bardzo fajny sposób 🙂
A ja stosuję właśnie oddychanie. Ostatnio też polubiłam wizualizację – wyobrażam sobie siebie w bance, wewnątrz której nic mnie nie rusza.
Taka wizualizacja z pewnością może przynieść bardzo dobre rezultaty 🙂
Ćwiczenie oddechowe zawsze się u mnie sprawdza, działa wyciszająco 🙂 Praktykuje żeby nie doprowadzić do wybuchu ;p
Rozluźnianie ciała ogólnie wiele daje jeśli chodzi o usunięcie stresu i emocji. Fajnie sobie poskakać, potrząsnąć ciałem, porozciągać. Zrobić sobie taką chwilę przerwy. Ech, gdybym ja tylko o tym pamiętała, kiedy mam te emocje;)
To prawda, w mocnych nerwach często nie pamiętamy o tego typu technikach 😉 A szkoda, bo mogłyby pomóc 🙂
tak, znam to uczucie, choć teraz umiem nad nim bez większego problemu zapanować…dawniej bywało trudniej…
U mnie dobrze sprawdza się liczenie i oddychanie. Chociaż nic nie przebije spaceru, czy innej aktywności fizycznej.
Ja też uwielbiam spacer i ogólnie ruch. Zawsze mnie odstresowują i pozwalają ukoić nerwy. Jednak kiedy nie mam możliwości wybrać się na spacer zawsze stosuję różnego rodzaju ćwiczenia oddechowe, bo działają równie dobrze i bardzo szybko 🙂
Wykonałem od razu krok 2 – ćwiczenie z boją i jestem mega zaskoczony! Mam notorycznie spięty kark (m.in. przez pracę przy komputerze) a tu po kilku minutach mi ulżyło!!! Dzięki Sylwia! 🙂
Muszę zacząć to stosować regularnie.
Polecam 🙂