Od czego zacząć zmianę swojego podejścia do życia? Odpowiedź jest bardzo prosta: Od początku. A co było na początku? No cóż. Na początku był chaos…
Być może to nie mitologia, ale wszystko zaczyna się właśnie od chaosu. A przynajmniej tak można nazwać to co dzieje się w naszych głowach, a z czego nie do końca zdajemy sobie sprawę.
W naszych głowach kłębi się mnóstwo myśli i przekonań. A jak wiadomo nasze myśli w dużej mierze kreują naszą rzeczywistość. Większość z nich jest zupełnie nieświadoma. Po prostu uznajemy coś za słuszne, nie zastanawiając się nad tym czy jest takie w rzeczywistości. Ba, żeby tego było mało sami szukamy wokół siebie dowodów na to, że to co myślimy, jest prawdą.
Zdarza Wam się czasem mówić do siebie słowa typu: „nigdy nie będzie mnie stać na wybudowanie domu”, „nigdy nie znajdę lepszej pracy” albo „nikt się mną nie zainteresuje, bo jestem za gruba”
Samospełniająca się przepowiednia
A co się dzieje, kiedy zaczynamy myśleć w ten sposób? Jak nietrudno się domyślić uruchamiamy samospełniającą się przepowiednię. Ja tutaj nie należę do wyjątków. Też nieraz przyłapałam się na tym, że stwierdziłam, że coś nie jest dla mnie lub z góry skazałam się na porażkę, stwierdzając, że coś mi się nigdy nie uda.
Subiektywna ocena sytuacji
Na czym polega problem? Na tym, że mylimy pojęcia. Nie potrafimy oddzielać faktów, od swoich własnych opinii i wniosków. A prawda jest taka, że te drugie zazwyczaj nie są prawdziwe. Są tylko naszą subiektywną oceną sytuacji, wynikającą z naszych doświadczeń, z naszej wiary we własne możliwości, z naszych przekonań i z tego, co wpoili nam inni. To co wydaje się nam faktem jest tylko naszą osobistą interpretacją. Więcej na ten temat pisałam we wpisie: „wyjdź poza ramy rzeczywistości” [klik]
Nauczyliśmy się wiele rzeczy uogólniać i patrzeć na nie przez pryzmat swoich doświadczeń, przekonań, a także swoich lęków i żali. Mamy tendencje do skupiania się na rzeczach, które powodują nasz smutek, cierpienie czy zazdrość. Jeśli coś raz nam się nie udało bardzo łatwo stwierdzamy, że nie uda się kolejny raz. Jeśli raz ktoś nas zranił bardzo często oczekujemy tego samego od innych. Jeśli czegoś nie mamy teraz, trudno nam uwierzyć, że możemy mieć to w przyszłości. Te uczucia i nasze doświadczenie, a także to, jakie jest nasze poczucie własnej wartości wpływa na to, jak oceniamy sytuację.
Oddzielaj fakty od opinii
Dla przykładu mówiąc nigdy nie będzie mnie stać na wybudowanie domu wyrażamy tylko swoją opinię. Ok, być może teraz nie stać mnie na wybudowanie domu, bo za mało zarabiam. Jednak stwierdzenie, że nigdy go nie wybuduję jest już tylko dopowiedzeniem. To, że dana osoba zarabia mało w danym momencie nie oznacza przecież, że nigdy nie wybuduje domu. Sytuacja może się zmienić. Może dostać awans, zmienić pracę, otworzyć własną firmę. A może nawet odziedziczyć spadek lub wygrać jakieś pieniądze. Warto uświadomić sobie, co jest faktem, a co opinią i ewentualnie popracować nad tym, żeby zmienić daną sytuację. Czyli jeśli uważam, że zarabiam za mało, żeby wybudować dom mogę zastanowić się, co zrobić, żeby zacząć zarabiać więcej.
Podobnie z osobą, która twierdzi, że nikt się nią nie zainteresuje, bo jest za gruba. Jeśli ta osoba ma nadwagę, to stwierdzenie, że jest za gruba jest faktem. Natomiast to, że nie znajdzie sobie faceta już tym faktem nie jest. Bo jaki ma związek waga danej osoby z tym, czy ktoś się nią zainteresuje czy nie? No właśnie, żaden. Wielu mężczyzn lubi panie o bardziej krągłych kształtach i wręcz nie wyobraża sobie spotykania się z jakimś „wieszakiem”. Oczywiście, jeśli posiadaczce zbędnych kilogramów przeszkadza jej waga, to jak najbardziej warto podjąć kroki zmierzające do jej zrzucenia. Jednak wychodząc z założenia, że nikt się nią nie zainteresuje sama skazuje się na porażkę. Bo w ten sposób zmniejsza swoje poczucie własnej wartości i ma wymówkę do tego, żeby o siebie nie dbać. Bo w końcu po co się starać, skoro i tak nikt nie zwróci na nią uwagi?
Interpretacja rzeczywistości a zmiana nastawienia
Jak widać, nasze opinie bardzo często są negatywne. A w konsekwencji nasze nastawienie też takie się staje. Przez to, że nadinterpretujemy rzeczywistość i opieramy się na swoich opiniach, zamiast na faktach wyciągamy zbyt daleko idące wnioski. Z góry skazujemy się na porażkę i sami pozbawiamy się możliwości przeżycia czegoś fajnego. Nie pozwalamy sobie na zrealizowanie swoich marzeń. Trudno mieć pozytywne nastawienie do życia skupiając się na swoich negatywnych opiniach i przyjmując je za rzeczywistość.
Nie da pozbyć się całkowicie swoich opinii i przekonań, ale warto zweryfikować wszelkie „fakty”, które hamują nasz rozwój i nie pozwalają cieszyć się życiem. Zadaj sobie pytanie czy wszystkie z nich są prawdziwe? A może to tylko Twoje opinie?
Kiedy szczerze odpowiesz sobie na to pytanie może okazać się, że rzeczywistość wcale nie wygląda tak, jak Ci się wydawało. Prawdopodobnie dostrzeżesz inne aspekty swojej sytuacji oraz nowe możliwości.
Czasem mała zmiana perpektywy wystarczy, żeby uświadomić sobie, że nasze życie jest o wiele lepsze, niż nam się wydawało.
bardzo dobry tekst 🙂 motywacja razy tysiąc.
Było mi to dzisiaj potrzebne. W wolnej chwili, zrobię ją specjalnie, wrócę zrobić notatki.
Cieszę się 🙂
Świetny tekst!
Odnośnie opinii i generalizacji – warto wyłapywać je również w wypowiedziach innych
ludzi. W ten sposób nie tylko wzmacniamy swoją wrażliwość i „czujność” na tym punkcie, lecz również wzbogacamy czyjeś życie. Jeśli np. ktoś uważa, że „wszyscy bogacze są złodziejami” możemy zapytać „wszyscy? Myślisz, że nie ma osób, które zdobyły pieniądze ciężką pracą?” Takie pytania potrafią wykorzenić mnóstwo ogólników, którymi posługujemy się w rozmowach, które do niczego nie prowadza, a niejednokrotnie
ograniczają nas – tak jak opisałaś to we wpisie.
Dawid
Świetna uwaga! Zdecydowanie warto wyłapywać tego typu opinie i generalizacje również u innych. To może posłużyć obydwu stronom 🙂
Świetnie napisane! Samospełniające się przepowiednie do przekleństwo wielu osób. Na początku drogi zakładają, ze się nie uda.. więc jak do licha ma się im udać?? Przecież pozytywne nastawienie to już połowa sukcesu!
Dokładnie! 🙂
Dobrze napisane! W kwestii nastawienia do życia bardzo przemawia do mnie gdzieś zasłyszana myśl, że to czy jesteśmy szczęśliwi nie zależy od tego, co nam się przytrafia, ale od tego jak na to zareagujemy. Pewnie trochę przekręciłam 😉 Znasz ten cytat? Będę wdzięczna, jeśli ktoś przypomni mi, kto jest autorem tych słów.
Znam ten cytat, ale niestety również nie pamiętam autora. Za to w pełni zgadzam się z tymi słowami 🙂
Mnie udało się nauczyć siebie samą i już nie używam słowa nigdy 🙂
A ja właśnie dzisiaj myślałam o tym, czego nigdy nie zrobię, tzn. co mi się nigdy nie uda itd… A tu taki tekst. Dzięki, masz rację. Bez sensu się dołować, lepiej oddzielić fakty od własnych opinii i wziąć się w garść 🙂
Ograniczenia są głównie w naszej głowie. Nie ma sensu się na nich skupiać 🙂
Kurcze, największy problemem jest odróznienie faktu od opinii. Opinię mozna łatwo wyglosić, nie powołując się na fakty. I masz rację – jeżeli nastawimy sie pozytywnie, jest wielka szansa na powodzenie i sukces. Jezeli z gory założymy porażkę, brak wiary w siebie nie pozwoli rozwinąć nam skrzydeł.
Powodzenia i wiele dobrego Ci zyczę :*
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję :*
Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Oj, Sylwiu, uderzylas w czuly punkt, bo ja tak wlasnie czesto sobie
mysle; nigdy nie znajde lepszej pracy, bo nie mam dosc sily przebicia i
sama juz na starcie podcinam sobie skrzydla. Tak, ze w koncu staje sie
to samospelniajaca sie przepowiednia. A przeciez wcale tego nie chce.
Pozdrawiam serdecznie Beata
Pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i jestem zachwycona : ) Mnóstwo osób porusza podobne tematy, ale sposób, w jaki Ty to robisz, bardzo do mnie trafia i dodaje odwagi do życia. Dziękuję!
Ja również dziękuję za te miłe słowa 🙂
Super wpis. Zgadzam się w 100% dostajemy krótki czas by odkryć co jest poza czasem.
Dokładnie, jeśli chcemy coś w życiu zmienić na lepsze, to zacznijmy od naszego nastawienia, a wtedy różne dobre rzeczy zaczną się nam przytrafiać:).
Chyba najtrudniej oddzielić fakty od opinii. Bo jak to robić w praktyce? Ja rozumiem, że można mieć z tym nie lada problem. Zgadzam się z Tobą w pełni, wszystko zaczyna się w głowie. Zmiana nastawienia to pierwszy krok do uwolnienia się…
Absolutnie zgadzam się z tezą, że samospełniająca się przepowiednia działa i ma związek z naszym nastawieniem. Od niego zależy wszystko. Nastawienie pomaga nam realizować cele, a ich powodzenie zależy od tego co jesteśmy dla siebie w stanie zrobić, jak siebie traktujemy i jakie dajemy sobie przyzwolenie na to, żeby czuć się spełnionym. Nawet jeśli nie mamy wszystkich elementów pasujących do układanki, ważne jest, żebyśmy potrafili skorzystać z tego czym dysponujemy zamiast narzekać, że czegoś nam brakuje.
Świetnie to ujęłaś. Nastawienie ma ogromny wpływ na nasze życie. A w połączeniu z umiejętnością wykorzystania tego, co mamy w danej chwili to jeden z głównych czynników szczęścia 🙂
Artykuł skłonił mnie do refleksji. Warto zadać to pytanie samemu sobie i podjąć kroki w kierunku pozytywnej zmiany. Dzięki za inspirację!