ZMIANA NASTAWIENIA #2 ZACZNIJ KONTROLOWAĆ SWOJE MYŚLI

jak-kontrolowac-negatywne-mysli

Przyglądasz się czasem swoim myślom? Podejrzewam, że odpowiedź brzmi nie. Ja pierwszy raz przyjrzałam się swoim myślom kilka lat temu. Co tu dużo mówić, przeżyłam wtedy lekki szok. Wcześniej wydawało mi się, że jestem pozytywnie nastawioną osobą. Jednak kiedy uświadomiłam sobie, jak wiele mam negatywnych myśli zaczęłam mieć co do tego wątpliwości.

Jeśli próbujesz o czymś nie myśleć, myślisz o tym jeszcze bardziej

Prawda jest taka, że zazwyczaj nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, co dzieje się w naszej głowie. Każdy z nas codziennie ma tysiące myśli. Trudno byłoby analizować każdą z nich. Większości pozwalamy po prostu płynąć, nie zastanawiając się nad nimi. Inne próbujemy wyeliminować, niestety często z dość marnym skutkiem, bo zazwyczaj kiedy skupiamy się nad tym, żeby o czymś nie myśleć, myślimy o tym jeszcze bardziej.

W jaki sposób ograniczyć negatywne myśli?

Jest na to całkiem prosty sposób. Ja wykorzystałam go kilka lat temu i przyznam, że był to u mnie bardzo duży krok w drodze do zaakceptowania siebie i zmiany nastawienia. O czym piszę? O ćwiczeniu, które kiedyś znalazłam w książce „Odrodzenie Feniksa” autorstwa Nikodema Marszałka (swoją drogą to bardzo fajna książką, z wieloma świetnymi ćwiczeniami, którą warto przeczytać).

Ćwiczenie polega na zapisywaniu przez co najmniej 7 dni wszystkich swoich negatywnych myśli oraz wszystkich negatywnych słów, które wypowiedzieliśmy. Ja wykonałam je dość skrupulatnie. Codziennie zapisywałam w notesie wszystkie swoje negatywne myśli oraz wypowiedziane słowa.  Ważne jest przy tym notowanie na bieżąco i bycie konkretnym. Trzeba zapisać godzinę oraz konkretną myśl lub słowo. Np. godz. 9.15 pomyślałem o sobie, że jestem nieudacznikiem, godz. 11.00 nazwałem swojego kolegę z pracy debilem, godz. 14.00 pomyślałem, że ten cały projekt jest bez sensu, i tak sobie z nim nie poradzę, itd.

Co daje kontrola myśli?

Warto przeznaczyć te kilka dni na lepsze poznanie siebie. To niesamowite, jak wiele można sobie uświadomić. Dzięki temu ćwiczeniu zaczynamy sobie zdawać sprawę z tego, jaki mamy stosunek do samych siebie oraz do innych. Wiemy, jakie sytuacje wyprowadzają nas z równowagi. Wiemy, co sprawia, że zaczynamy negatywnie myśleć. Ja byłam zdumiona tym, jak często myślę negatywnie. Wcześniej w ogóle nie zdawałam sobie z tego sprawy. Co więcej, wykonując to ćwiczenie zauważyłam, że z każdym dniem coraz bardziej kontroluję swoje myśli. Tych negatywnych pojawiało się coraz mniej. To było bardzo ciekawe doświadczenie i mimo tego, że wymaga odrobiny samokontroli i chęci, bardzo polecam je każdemu.

Nasze myśli mają ogromny wpływ na nasze życie. Negatywne myśli będą pojawiały się zawsze, trudno pozbyć się ich całkowicie. To zupełnie normalne i nie powinniśmy się za to oceniać. Jednak ważne jest to, żeby nie stały się dominującymi myślami w naszej głowie, bo wtedy zaczynają sprawiać, że negatywnie postrzegamy siebie i wszystko dookoła. Odbierają energię i powodują, że czujemy się beznadziejnie. Ćwiczenie, które dzisiaj opisałam to świetny krok do tego, żeby wziąć życie w swoje ręce i przejąć kontrolę nad swoimi myślami.

Za tydzień dalszy ciąg rozprawy z negatywnymi myślami.

A jak to wygląda u Was? Kontrolujecie swoje myśli?


Chcesz trwale zmienić nastawienie oraz pozbyć się negatywnych myśli? Zajrzyj również do poprzednich wpisów:

 

24 Comments

  1. „Jeśli próbujesz o czymś nie myśleć, myślisz o tym jeszcze bardziej”- prawda, też to zauważyłam. Opisałaś bardzo fajne ćwiczenie, myślę, że może być z tym trochę roboty, ale zapewne „gra jest warta świeczki” 🙂 Wykonam je i dam znać jak wnioski i efekty. Pozdrawiam 🙂

      • Bardzo ciekawie to wyszło 🙂 Jakie wnioski? Przede wszystkim zauważyłam, że natężenie negatywnych myśli wiąże się ściśle z moim samopoczuciem (cóż za zaskoczenie! 😛 ). W jeden bardzo ważny dla mnie i zarazem bardzo udany dzień tego typu myśli było zdecydowanie mniej (prawie wcale!) niż np.w piątek, kiedy to byłam w pracy na pełną zmianę, 9:00-3:00 i pod koniec byłam już zwyczajnie zmęczona, co też odbiło się na moim nastawieniu. Spory wpływ miały czynniki zewnętrzne, jak raz spieszyłam się na studia, to rano irytowały mnie kompletne bzdury, drobnostki- typu upuszczenie łyżeczki podczas mycia naczyń 😛 Dało mi to ćwiczenie trochę do myślenia, przede wszystkim zaczęłam uważniej przyglądać się swoim myślom i staram się przestać przejmować tym, co nieistotne. ? Więcej pracy przede mną niż się spodziewałam, jednak dobrze było to sobie uświadomić 😉

        • Świetnie, że udało Ci się wykonać to ćwiczenie. Taka świadomość, jaką masz teraz, to naprawdę dobry początek 🙂 trzymam kciuki za Twoją dalszą pracę 🙂

  2. Myślę, że za mało doceniamy siłę kontrolowania pewnych spraw, a tymczasem spisywanie takich rzeczy jak wspomniane przez Ciebie myśli, czy np. posiłki każdego dnia, dają nam świetny obraz tego, co się dzieje i gdzie popełniamy błędy. Najgorzej, jeśli ruszy się lawinę negatywnych myśli – gdy pojawi się kilka pierwszych i nie zapanujemy nad nimi, nagle robi się ich ogrom.
    Bardzo mi się widzi ten cykl, czekam na kolejny wpis. No i wreszcie się odezwałam. 😉

  3. Nasze myślenie ma niesamowity wpływ na nasze życie oraz to jak odbieramy pewne rzeczy. Powinniśmy zatem możliwie jak najczęściej myśleć pozytywnie.

  4. Kontroluję, kontroluję i coraz częściej potrafię się wyłączyć jak mnie coś niepokoi. Ze snem też nie mam problemu, a mam porównanie do siebie sprzed kilku lat, kiedy miałam duże problemy z zasypianiem, wybudzaniem się w nocy i w ogóle jakością snu. Idzie ku dobremu 😉

  5. Hmm… właśnie tym wpisem uświadomiłaś mi, że nie mam kontroli nad swoimi myślami. Często wymyka mi się to i nie analizuję tego tak, jak powinnam.

  6. Zgadzam się z tym że musimy kontrolować swoje myśli, to przez nie jesteśmy negatywnie bądź pozytywnie nastawieni do życia. Jestem za oddalaniem złych myśli, albo wyobrażaniem sobie że się je wyrzuca, niszczy. Takie działanie na podświadomość. Oczywiście ważna tu jest kontrola i systematyczność w działaniu 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    • W jakiś konkretny sposób trzeba to sobie wyobrażać? Możesz trochę rozwinąć temat? Przypomina mi to moje dawne sesje jogi 🙂 Były tam podobne ćwiczenia związane z podświadomością, np.”wizyta u mądrej staruszki” czy przenoszenie pozytywnych myśli do czakry w kości ogonowej..coś w te klocki 😉

      • Kiedy negatywne myśli nie chcą mnie opuścić to staram sobie wyobrazić je na papierze, zgniatam i wyrzucam do kosza. Czasami działa, a spróbować można zawsze 😉

  7. Ja jestem teraz w takim miejscu w życiu, że mam dużo negatywnych myśli, bo pojawiła się negatywna sytuacja. Jestem coachem i jestem świadoma, że powinnam kontrolować to co negatywnie na mnie wpływa, a jednak nie potrafię tego wygasić póki co. Spróbuję Twojego ćwiczenia, ale w moim przypadku „tu i teraz”, może okazać, że zapisze pół zeszytu 😉

  8. Ciekawa metoda, jednak nie wyobrażam spbie jakoś zapisywania swoich myśli w zeszycie z dokładnością co do godziny… Lubię tego typu tematy. Często przyglądam się swojemu wnętrzu.

    • Wbrew pozorom to ćwiczenie wcale nie jest aż tak absorbujące. Moim zdaniem nawet jeśli nie napiszesz dokładnej godziny nic takiego się nie stanie. Ważne, żeby zanotować wszystkie negatywne myśli i słowa jakie zdarzyły się w ciągu dnia. Uzyskane wyniki mogą dać do myślenia. Mi przynajmniej dały 🙂

  9. Negatywne myśli potrafią bardzo zatruć nasz dzień. Jeśli nauczymy się z nimi walczyć wszystko nabierze zupełnie innych barw. Ciekawe jest to ćwiczenie. Może spróbuję je wykonać 🙂
    Kinga

    • Gwarantuję Ci, że w kolejnych dniach zapisałabyś już o wiele mniej 😉 To niesamowite, ale dzięki takiemu kontrolowaniu się bardzo łatwo można zacząć eliminować negatywne myśli 🙂

  10. Ciekawy artykuł. Nigdy nie próbowałam tego sposobu, ale z książką Marszałka wielokrotnie się spotykałam na Złytych Myślach. Muszę też to wypróbować. ja mogę Ci polecić jeszcze Emocjonalną Drogę, która nie wymaga takiego samozaparcia i wypisywania negatywnych myśli, bo tutaj jest minus taki że nie dość że raz to robisz, to później jeszcze do tego wracasz. Na swoim blogu opisałam wrażenia ze stosowania Emocjonalnej Drogi. Tylko musisz wybrać właściwą w zależnosci od tego czy jesteś wzrokowcem czy słuchowcem: https://odkasi.blogspot.com/2016/11/jak-zapanowac-nad-emocjami-i-poczuc-sie.html

  11. Mam jakąś manię zadręczania się głupimi myślami.Walczę z tym właśnie poprzez „zatrzymanie” się na chwilę i kontrolowanie. Czasem pomaga mi np. skoncentrowanie się na czymś innym, czasem świadomość, że myśl jest tylko myślą i zawsze mogę ją zmienić. Ale walczę 🙂 Bo wiem, jak durne myśli potrafią zatruć nie tylko dzień, ale i kawał życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *