JAK UWOLNIĆ SIĘ OD BOLESNYCH WSPOMNIEŃ?

jak uwolnić sie od wspomnień

Każdy z nas ma jakieś wspomnienia, od których chciałby się uwolnić, ale nie potrafi. Mimo szczerych chęci i prób zapomnienia sytuacje z przeszłości wciąż są obecne w naszych głowach i nadal wywołują emocje. Najczęściej są to bolesne momenty, w których ktoś nas skrzywdził lub ponieśliśmy jakąś porażkę czy rozczarowanie. Mimo upływu lat często mamy wrażenie, jakby ta sytuacja wydarzyła się przed chwilą. Pamiętamy dokładnie każdy szczegół wydarzenia, każde uczucie i emocje jakie nam towarzyszyły. I co gorsza za każdym razem, kiedy przypomnimy sobie to zdarzenie mamy wrażenie, że znowu przeżywamy to samo.

Takie przeżywanie wspomnień bardzo często rzutuje na nasze obecne życie. Często nie pozwala nam iść dalej i cieszyć się tym co jest. Powoduje lęki i blokady. Boimy się, że dana sytuacja może się powtórzyć. Co można zrobić, żeby skutecznie pozbyć się tych niechcianych wspomnień?

Jak uwolnić się od wspomnień?

Sposób jest bardzo prosty. Wystarczy wykorzystać ćwiczenie pochodzące z NLP. Technika wydaje się banalna, ale jest efektywna. Oczywiście może zdarzyć się, że ćwiczenie nie zadziała za pierwszym razem i trzeba będzie je powtórzyć lub zmodyfikować.

Ja właśnie uświadomiłam sobie, że minął już rok od momentu, kiedy wykorzystałam to ćwiczenie do rozprawienia się z sytuacją z przeszłości, która wciąż żyła w mojej głowie i wywoływała we mnie mnóstwo emocji. To niesamowite, ale ja po wykonaniu tego ćwiczenia poczułam się wolna. Nabrałam zupełnie innej perspektywy. I do teraz, nawet kiedy pomyślę o tej sytuacji nie wywołuje ona już we mnie absolutnie żadnych uczuć i emocji.

Technika NLP na pozbycie się wspomnień

Usiądź wygodnie i przypomnij sobie bolesną sytuację z przeszłości, o której chcesz zapomnieć. Spróbuj odtworzyć tę sytuację przed swoimi oczami. Zwróć uwagę na wszystkie detale dotyczące tego obrazu (te detale nazywane są submodalnościami):

  • Zauważ gdzie widzisz obraz (czy zaraz przed Tobą, czy trochę dalej)
  • Jakiej wielkości jest ten obraz?
  • Czy ten obraz jest kolorowy czy czarno-biały? Jasny czy ciemny?
  • Czy widzisz przed sobą film, a może bardziej slajdy, zdjęcia?
  • Czy film jest trójwymiarowy czy płaski?
  • Czy widzisz wszystko co dzieje się wokół Ciebie, ale nie widzisz siebie, jesteś jakby częścią tego filmu? (asocjacja). Czy może patrząc na ten film masz wrażenie, że znajdujesz się przed ekranem i widzisz w nim siebie? (dysocjacja)
  • Czy słyszysz głosy?
  • Czy słyszysz jakieś inne dźwięki, muzykę?
  • Jakie są tony dźwięku i jego tempo?
  • Czy odczuwasz jakiś smak, zapach?
  • Czy odczuwasz temperaturę ciała i otoczenia?

Kiedy już obejrzysz całą sytuację, zrób sobie chwilę przerwy. Spójrz na zegar i zobacz jaka jest godzina, zerknij za okno lub zrób coś innego, co na chwilę pozwoli Ci zresetować umysł.

A teraz najważniejsza część ćwiczenia. Żeby pozbyć się dręczących wspomnień należy zmienić wszystkie submodalności. Chodzi o to, żeby oddalić od siebie to wspomnienie. Tak więc jeszcze raz przypomnij sobie tę sytuację.

Jednak tym razem:

  • Oddal od siebie obraz i spróbuj go pomniejszyć
  • Postaraj się go przyciemnić i jeśli był kolorowy to teraz niech będzie czarno-biały
  • Jeśli widziałeś film teraz zacznij wyobrażać sobie, że film zmienia się w slajdy lub zdjęcia
  • Jeśli do tej pory miałeś wrażenie, że jesteś częścią tego filmu, „wyjdź” z niego i spróbuj obejrzeć całą sytuację jako poboczny obserwator, widząc na filmie siebie
  • Jeśli wcześniej słyszałeś głosy teraz spróbuj je wyciszyć lub zmienić ich tempo
  • Jeśli odczuwałeś jakieś bodźce w postaci zapachu czy smaku spróbuj zamienić je na inne lub pozbyć się ich całkowicie

To ćwiczenie może wydawać się skomplikowane, ale jest naprawdę proste i skuteczne. Ja w początkowej fazie dręczące mnie wspomnienie widziałam jako duży, kolorowy obraz, którego byłam częścią. Słyszałam rozmowę, czułam zapach i dotyk. Odczuwałam też nieprzyjemne emocje, jakie towarzyszyły mi podczas tamtej sytuacji. Podczas tego ćwiczenia w drugiej fazie oddaliłam od siebie ten film w najbardziej odległy róg pokoju. Zmniejszyłam go kilkakrotnie i zaczęłam oglądać w czarno-białym kolorze. Tylko już nie jak film, ale jak czarno-białe slajdy, na których widziałam też siebie (czyli dokonałam dysocjacji – wyszłam z filmu). Odłączyłam wszystkie zapachy i wyciszyłam głosy. Slajdy stały się nieme. Na koniec przed oczami postawiłam jeden slajd, który oczami wyobraźni zamieniłam na czarno-białą fotografię, jak z bardzo starego albumu.

Sposób wykonania ćwiczenia, który podziałał na mnie niekoniecznie podziała na każdego z Was. Być może ktoś łatwiej nabierze dystansu do danej sytuacji, jeśli np. zacznie w wyobraźni odtwarzać daną sytuację w zwolnionym lub przyspieszonym tempie,  spróbuje sobie wyobrazić, że brzmi w nim jakaś śmieszna muzyka, albo podłoży komuś śmieszny głos, np. myszki Miki czy kaczora Donalda. Dlatego, jeśli jeden sposób nie zadziała warto wypróbować inny.

W moim przypadku to jedno ćwiczenie pozwoliło mi zmienić podejście do tej sytuacji. Spojrzałam na wszystko z o wiele większym dystansem. To wspomnienie, które przez długi czas chodziło za mną przestało być częścią mojego życia, a stało się częścią przeszłości. Przeszłości, którą miałam już za sobą.

Nasz umysł ma wielkie możliwości, z których najczęściej nie zdajemy sobie sprawy. Techniki NLP są świetnym sposobem na to, żeby poradzić sobie z wieloma trudnymi sytuacjami. Tę technikę można stosować nie tylko do pozbywania się dręczących wspomnień. Można ją zastosować np. w sytuacji, gdy coś lub ktoś nas czymś denerwuje. Wystarczy wykonać te same kroki, przypominając sobie ostatnią sytuację, która wyprowadza nas z równowagi i zmieniając jej submodalności. Dzięki temu w przyszłości, kiedy znowu się wydarzy coś podobnego przestanie budzić w nas takie emocje.

A Wy jak radzicie sobie z dręczącymi wspomnieniami? Macie jakieś sposoby, żeby się ich pozbyć?

 


Dziękuję, że jesteś.

Jeśli spodobał Ci się wpis zapraszam Cię do tego, żebyśmy pozostali w kontakcie. Żeby mieć dostęp do wszystkich aktualności możesz polubić mój Fanpage na Facebooku,  profil na Google plus oraz śledzić bloga na Bloglovin.

24 Comments

  1. Bardzo ciekawy sposób:) Mój sposób na trudne wspomnienia to wypisanie się, albo w postaci luźnych myśli, albo listu do. Czasami też przegadanie różnych spraw z bliskimi ludźmi oczyszcza atmosferę.

  2. Też przyznaję, że to ciekawe, ale NLP nie próbowałam – z lenistwa – bo trzeba trochę popracować wyobraźnią, tak żmudnie popracować, bo co innego marzyć dla przyjemności :-). Oczywiście, że mam się z czym rozprawiać, chociaż złe wspomnienia coraz bledsze, a to dzięki (między innymi) przebaczeniu – często złe wspomnienia trzymają się, bo czujemy żal do konkretnych osób. Pomaga też wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, czyli mówie sobie wprost, np. patrząc w lustro: jak długo jeszcze bedziesz zwalała na ojca winę za swoje problemy? Itd. co tam akurat mam sobie do powiedzenia. Wierzę, że NLP działa, bo wierzę, że z naszym mózgiem możemy robić różne sztuczki, a swoją drogą to ciekawe, przecież to nasz mózg wymyśla jak oszukać samego siebie hehe, można sie pogubić…

    • Nasz mózg to niezbadane urządzenie:) Warto wiedzieć jak z korzyścią dla siebie można nim posterować. I warto mieć świadomość, że inni mogą użyć wobec nas podobnych sztuczek. Ja osobiście lubię ćwiczenie NLP, bo one naprawdę działają. Chociaż oczywiście czas, rozmowa, wybaczenie czy wzięcie odpowiedzialności za swoje życie są równie ważne 🙂

  3. Na początku oczywiście wypieram to daleko od siebie. Ale już wielokrotnie okazało się, że to działa tylko na chwilę. Obecnie staram się jakoś taka sytuację przepracować i wyciągnąć z niej wszystko co złe i co mnie bolało, ale też to co dobre, co pomoże mi szczególnie na przyszłość. Gdzieś mi ten sposób pomaga i odpowiada,ale bardzo chętnie przetestuję tę metodę, bo bardzo mi się podobają te wszystkie aspekty które trzeba brać pod uwagę, a potem je zmieniać i z nimi pracować. Choć mam nadzieję, że takich złych wspomnień oby jak najmniej.:)

    • Ja bardzo lubię techniki NLP, bo można dzięki nim można poradzić sobie z wieloma rzeczami. Chociaż oczywiście inne sposoby jak chociażby wyciąganie z sytuacji tego co jest dla nas dobre są jak najbardziej skuteczne i potrzebne:)

  4. Nie chcę zapomnieć- nawet tego, co boli, to też miało wpływ na to jaka jestem. Wolę pamiętać, ale kto wie, może zdarzy się w życiu coś takiego, że sięgnę do tej techniki.
    W każdym razie bardzo ciekawy tekst.

  5. Najczęściej kiedy dopadają mnie takie stany – złe wspomnienia, analizowanie i roztrząsanie wszystkiego, staram się czymś zająć. Nie myśleć, zapomnieć. Bardzo pomaga mi w tym czytanie książek. Staram się całkowicie skupić na czytanej powieści lub poradniku i zupełnie nie myśleć o niczym. Jak na razie pomaga 🙂

  6. Sylwiu, to troche taka wizualizacja, tak jak sportowcy wizualizuja sobie jak trafiaja do bramki, tak tutaj wyobrazamy sobie jak zle wspomnienie staje sie coraz to mniejsze i coraz to mniej bolace. Wyprobuje. Pozdrawiam serdecznie Beata

    • Tak, tutaj też wykorzystuje się wizualizację, tyle, że najpierw przypominasz sobie sytuację tak jak ją faktycznie widzisz w wyobraźni, a następnie wyobrażasz ją sobie drugi raz, tylko tym razem zmieniasz submodalności (czyli np. zmniejszasz obraz, zmieniasz film na zdjęcia, sprawiasz, zmieniasz kolory, wyciszasz głosy lub podkładasz inne, itd). Bawisz się wyobraźnią w taki sposób, żeby dane wspomnienie oddalić od siebie lub zmienić jego wpływ na Ciebie (np. zrobić z niego śmieszny filmik z muzyką z Bennego Hilla, itd.). To co najlepiej Ci posłuży. Jeśli jeden sposób zmiany submodalności nie zadziała, można wypróbować inny. Aż do skutku 🙂

  7. Spróbuję, bo dręczą mnie wspomnienia bardzo bolesne i przychodzą bardzo niepodziewanie i nie chcą sobie iść dopóki nie zrobią mi papki z mózgu i emocji. Mam nadzieję, że podziała, bo nie próbowałam jeszcze tylko hipnozy.

    • Polecam Ci tę metodę. Jeśli nie uda się za pierwszym razem warto spróbować drugi i trzeci. Potrzeba trochę skupienia i wyobraźni, ale to naprawdę działa.

  8. Chyba nie jestem kimś, kto mógłby doradzać innym, jak uwolnić się od złych wspomnień. Mnie samą męczy wspomnienie sprzed jakiś 2-3 lat i choć nie myślę o nim na co dzień, wraca do mnie jak bumerang przynajmniej kilka razy w roku. Chętnie przetestuję proponowane przez Ciebie ćwiczenie -a nuż zadziała :). Choć nie ukrywam, że przydałoby mi się ćwiczenie, które nauczyłoby mnie prawdziwej sztuki wybaczania ;). No bo jak zapomnieć skoro w serduchu wciąż siedzi jakaś mała zadra? 😉 Pozdrawiam serdecznie :-).

  9. Nie jestem stanowczo zwolenniczką NLP, a szczególnie technki „pomniejszania potwora”, ale być może zostałam do niej zrażona przez niekompetentne osoby. Myślę, że opisany przez Ciebie sposób może być faktycznie skuteczny dla niektórych osób! Postaram się ją jeszcze raz wypróbować na sobie i może faktycznie pomoże też i mi samej… 🙂

    Pozdrawiam ciepło,

    Panna Joanna

    • Ja mam akurat całkiem pozytywne doświadczenia z NLP i większość technik, które wykonywałam okazała się w moim przypadku skuteczna 🙂
      Moim zdaniem ta technika jest warta wypróbowania 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *