Jak to mówią nie sama pracą człowiek żyje. Dla zdrowia fizycznego i psychicznego potrzebny jest też odpoczynek. Nikt z nas nie jest robotem i każdy musi naładować swoje akumulatory. Jednak prawda jest taka, że większość z nas albo nie potrafi odpoczywać, albo odpoczywa tak, że nadal czuje się zmęczona. Jak zatem skutecznie odpoczywać?
Nie potrafię odpoczywać
No cóż, niestety prawda jest taka, że nie jestem specem od odpoczynku. Wręcz odwrotnie. Należę do ludzi, którzy nie potrafią odpoczywać. Mam świadomość tego, że odpoczynek jest bardzo ważny, dlatego staram się każdego dnia dać sobie trochę czasu dla siebie. Latem zazwyczaj całkiem dobrze mi to wychodzi. Jednak kiedy przychodzi zima zauważam, że znowu zaczynam popadać w zadanioholizm i każda próba „nic nierobienia” kończy się dużymi wyrzutami sumienia.
Skutki braku odpoczynku
Niestety mam skłonności do pracoholizmu. Czuję też na sobie presję ciągłego rozwoju. I kiedy zaczynam poddawać się temu uczuciu kosztem odpoczynku zauważam negatywne rezultaty. Spada moja efektywność i pojawiają się kłopoty z koncentracją. Wolniej się uczę i trudniej zebrać mi myśli. Zaczynam czuć się coraz bardziej zmęczona i sfrustrowana.
Do czego jeszcze może doprowadzić brak odpoczynku? Problemy z koncentracją to dopiero początek. Nieumiejętność wypoczywania w dłuższej perspektywie czasu może prowadzić do przewlekłego stresu i wielu chorób psychosomatycznych. Do tego dochodzi chroniczne zmęczenie, nerwowość, kłopoty ze snem oraz wypalenie zawodowe. Długotrwały brak odpoczynku osłabia odporność organizmu i prowadzi do wyczerpania. Ciągły pośpiech i przemęczenie sprawiają, że trudno czerpać radość z życia. Cierpimy na tym my sami i nasi bliscy.
Postaw na sen
Prawda jest taka, że odpoczynek jest tak samo niezbędny dla naszego ciała i umysłu jak picie, jedzenie czy sen. Z reguły osoby, które nie potrafią odpoczywać śpią zbyt krótko, więc wbijają swojemu zdrowiu kolejna szpileczkę. A sen jest niezwykle ważny, bo to podczas niego regeneruje się cały ośrodkowy układ nerwowy. W czasie snu w pamięci utrwalają się informacje. Mózg analizuje pozyskane informacje, segreguje je i kataloguje. Tak więc trudno nauczyć się czegoś nowego, jeśli śpimy mniej niż 7-8 godzin dziennie.
Wydaje Ci się, że potrafisz odpoczywać? Czy aby na pewno?
Nie ma się co oszukiwać, odpoczynek jest niezbędny. Ja w tych kwestiach niestety nie świecę przykładem, bo odkąd pamiętam błogie lenistwo zawsze kończyło się u mnie wyrzutami sumienia. Co nie znaczy, że osoby, które nie mają problemu z leniuchowaniem tak naprawdę odpoczywają. Przeglądanie godzinami Internetu, gapienie się w telewizor czy granie w gry też nie sprawia, że ciało i umysł się relaksuje i regeneruje. Wręcz przeciwnie. Umysł bombardowany jest milionem obrazów, dźwięków i informacji. Oczy się męczą, a ciało się spina. W konsekwencji zamiast zrelaksowani czujemy się jeszcze bardziej przemęczeni i zestresowani.
Jak skutecznie odpoczywać?
Odpoczywaj codziennie
Wyznacz sobie każdego dnia co najmniej 20-30 minut tylko dla siebie i na relaks. Pamiętaj, że do całkowitego relaksu ważne jest wyciszenie zarówno umysłu, jak i ciała. Najlepiej dać sobie chwilę na relaks zaraz po pracy. Wtedy uwolnisz się od stresu i napięcia jaki towarzyszył Ci cały dzień. Nie masz czasu na relaks po pracy? Proponuję Ci bardzo proste ćwiczenie oddechowe, które zajmuje ok 2 minut, a niezwykle relaksuje, pozwala uwolnić się od stresu i poprawić koncentrację (zobacz: ćwiczenie na opanowanie nerwów i poprawę koncentracji)
Wyznacz sobie dzień relaksacji
Oprócz tego przynajmniej jeden dzień w tygodniu przeznacz na odpoczynek. Tego dnia daj sobie luz, nie pracuj, nie nadrabiaj zaległości, nie ucz się, ale spędź ten czas z rodziną lub przyjaciółmi, albo robiąc to, na co masz ochotę.
Postaw na kontakt z naturą
Wyjdź na spacer czy usiądź na ławce w parku. Oderwij się od wszystkiego co Cię męczy i stresuje. Obserwuj przyrodę, oddychaj głęboko i pozwól sobie po prostu być.
Ruszaj się
Wysiłek fizyczny sprawia, że zaczynasz się koncentrować na własnym ciele, a nie na myślach. Dzięki temu chociaż na chwilę możesz oderwać się od trapiących Cię problemów. Oprócz tego dotleniasz organizm, co sprawia, że zmniejsza się uczucie stresu. Najważniejsze to wybrać formę aktywności, która będzie dla Ciebie relaksem i przyjemnością, a nie koniecznym obowiązkiem.
Medytuj
Medytuj, słuchaj treningów relaksacyjnych, stosuj techniki oddechowe – to świetna sposób na wyciszenie myśli i odprężenie ciała. W Internecie znajdziesz wiele metod relaksacji. Ja osobiście polecam trening relaksacyjny Jacobsona oraz trening autogenny Schultza.
Zastosuj aromaterapię lub wybierz się na masaż
To sprawi, że wyciszysz umysł i rozluźnisz ciało. Świetnym sposobem relaksacji jest masaż gorącymi kameniami.
Zrób coś co Cię relaksuje
Przeczytaj ulubioną książkę, weź gorącą kąpiel, posłuchaj ulubionej muzyki lub po prostu połóż się i nic nie rób. Możesz też wziąć krótką drzemkę. Wystarczy 20 minut, żeby zregenerować organizm.
Pamiętaj o urlopie
Opcjonalnie jest wziąć co najmniej dwa tygodnie urlopu w kawałku i w tym czasie zupełnie odciąć się od pracy, a najlepiej wyjechać. Urlop wzięty na remont mieszkania czy pozałatwianie zaległych spraw z pewnością nie będzie dobrą formą odpoczynku, a raczej powodem do stresu i frustracji.
Pozwól sobie na spontaniczność
To chyba coś, co najtrudniej wychodzi perfekcjoniście lub pracoholikowi. Sama wiem po sobie, jakie taki spontan rodzi wyrzuty sumienia. Ale może tym razem warto spojrzeć na to inaczej? Nie jak na grzech śmiertelny, ale jak na formę rozwoju? W końcu doświadczanie nowych rzeczy i przełamywanie swoich barier to też nauka i rozwój osobisty.
Odpoczynek jest niezwykle ważny w naszym życiu. Bez niego trudno zachować równowagę i bardzo łatwo popaść w pracoholizm. Jeśli tak jak ja jesteś perfekcjonistą to bardzo łatwo możesz przekroczyć tę granicę. A przecież tego nie chcesz prawda? Ja nie chcę i dlatego postanowiłam sobie, że będę dla siebie bardziej wyrozumiała i dam sobie więcej luzu.
Nawet jeśli do pracoholika Ci daleko zastanów się czy sposób w jaki odpoczywasz naprawdę Cię relaksuje? Jeśli nie, to zadbaj o to, żeby skutecznie odpoczywać. Na pewno zauważysz różnicę.
A jak wygląda Wasz odpoczynek? Macie swoje sprawdzone metody relaksu?
Dziękuję, że jesteś.
Jeśli spodobał Ci się wpis zapraszam Cię do tego, żebyśmy pozostali w kontakcie. Żeby mieć dostęp do wszystkich aktualności możesz polubić mój Fanpage na Facebooku, profil na Google plus oraz śledzić bloga na Bloglovin.
Wydaje mi się, że umiem odpoczywać, ale faktycznie, paru rzeczy wciąż nie potrafię wprowadzić w swoje życie. Niestety… Fajnie, że zebrałaś to w jeden post! Naprawdę przydatne informacje, choć niektórzy może pomyślą, że to oczywiste…
To jest oczywiste, ale najczęściej właśnie o tych oczywistych rzeczach zapominamy 🙂
Tak się składa, że ostatnio mam mniej energii, pewnie jak większość, ale też popełniałam ten błąd i ciągle tylko skreślałam zadania, dzień w dzień, wiecznie coś. W ostatni sobotę przeprowadziłam eksperyment – nawet nie zajrzałam do terminarza i nie zrobilam niczego, co kojarzyłoby mi się z obowiązkiem. Robiłam wyłącznie to, co czułam, że chcę. I naprawdę odpoczęłam. Stwierdzam, że ciągłe życie z terminarzem w ręku (mimo że pomaga w organizacji, a ta jest ważna, by coś namacalnego osiągnąć), jednocześnie jest źródłem stresu. Dobrze jest się oderwać od tego, chociażby przez jeden dzień w tygodniu. Ostatecznie (i podobno) Bóg też jeden dzień odpoczywał podczas tworzenia świata 😉
Masz zupełną rację. Warto w ten jeden dzień w tygodniu zrobić sobie przerwę od obowiązków. Ja tak robiłam przez całe lato i byłam o wiele bardziej wypoczęta i efektywna niż teraz, kiedy 7 dni w tygodniu żyję z kalendarzem w ręku.
Z tym mam zawsze problem :/.. Rady się na pewno przydadzą 😉
Urwał, nic dodać nic ująć. Oczywiście po takim tekście mam ochotę dać sie porwać jakiemuś przypadkowemu Zorro na Bahama, ale potem odzywa sie rozsądek, mówiący „jutro na 7.00 do pracy”… Dobrze znam skutki przewlekłego zmęczenia, ale czasem mysle ze ten pracoholizm jest maska dla głębszych problemów. Zeby nie musieć stawiać czoła problemom, zaczynamy zarzucać sie mnóstwem tasków. Masz i na to receptę?:)
Trafiłaś w samo sedno 🙂 To prawda, pracoholizm to często przykrywka dla innych problemów. Niestety nie mam złotego środka na tę przypadłość. I chyba nikt nie ma, bo to złożony problem. Pomocne może być zastanowienie się z czego wynika ucieczka w pracę i skupienie się na przyczynach pracoholizmu.
Uwielbiam te chwile, kiedy robię nic, choć rzadko mam na nie czas. NIe mogą się one pojawiać u mnie za często, bo wtedy mam poczucie marnowanego czasu, ale raz na jakiś czas leniwa niedziela, bardzo, odpoczywam wtedy jak nigdy 🙂 Odpoczywam też bardzo na urlopie, kiedy nie mam dostępu do internetu, ani telefonu, wtedy resetuje się i zbieram nowe siły 🙂
Dla mnie urlop też jest prawdziwym resetem i regeneracją sił 🙂
oj a mi tak właśnie brakuje teraz odpoczynku 🙂
Wbrew pozorom opanowanie sztuki odpoczywania nie jest wcale prostą sprawą. Współczene czasy i ciśnienie, by być we wszytskim najlepszym, temu nie sprzyajają. Ale tego można się nauczyć – a wręcz trzeba, by nie zwariować.
Masz całkowitą rację!
Często urlop wiąże się z tyloma obowiązkami i planowaniem, że… aż się odechciewa! Warto się naprawdę wyciszyć i zresetować. 🙂
O tak, sen to podstawa. Wystarczą mi dwie noce, kiedy śpię krócej niż 7 godzin a już czuję, że gorzej radzę sobie ze strasem i mam w sobie mniej cierpliwości i radości. A przy czym najlepiej mi się odpoczywa? Zdecydowanie przy dobrej książce, z kubkiem herbaty w ręku. A moim sposobem na zresetowanie się po pracy jest bieganie. 5 kilometrów wystarczy, by zrzucić z siebie cały stres 🙂
Kinga
O tak bieganie to świetna recepta na stres 🙂
Ja też jestem z tych, którzy nie potrafią odpoczywać. Denerwuje mnie nic nierobienie i nie ma szans, bardziej się wtedy męczę, niż relaksuję. Cały czas myślę, co mogłabym w tym czasie zrobić. Jedyną formą odpoczynku jaka mi wychodzi to sen, dlatego czasem nawet podczas dnia ucinam sobie drzemkę, wtedy nie mam wyrzutów sumienia 🙂
Ja mam podobnie, prędzej pozwolę sobie na małą drzemkę niż na leniuchowanie, bo to nie powoduje u mnie aż takich wyrzutów sumienia. Zawsze to jakiś sposób na relaks 🙂
U mnie najlepiej sprawdza sie sen i detoks od internetu 🙂
Bardzo fajny wpis. Daje do myślenia! Przyznaje, że mi jest trudno odpoczywać. Nawet jak mam chwilę na relaks i skończę medytować to, zamiast trochę poleniuchować zaczynam coś robić. Muszę nad tym popracować 🙂 Spać natomiast uwielbiam i mogłabym spać po 16 godzin dziennie, ale szkoda życia 🙂
Ja też uwielbiam spać i mogłabym przespać pół życia, ale z powodu poczucia straty czasu tego nie robię 🙂
Ten typ tak ma… też jestem ambitną pracoholiczką, ale sen to dla mnie priorytet i dziecko uczy mnie tego, że zabawa i czas z nim to świętość, a wszystko inne może poczekać 🙂
I właśnie tak powinno być 🙂
W zasadzie nie wiem, czy mogę nazwać te momenty, które uważam, że takie są za odpoczynek. Mam jednak swój rytuał „wyciszenia” przed snem. W słuchawkach ulubiona muzyka i gra na tablecie. O dziwo działa cuda, jeżeli chodzi o koniec z analizowaniem dnia.
Muszę zacząć praktykować takie prawdziwe odpoczywanie 🙂
Bardzo ciekawe podejście do odpoczynku 🙂
Przez wiele lat prawdziwe odpoczywanie było dla mnie nieosiągalne, wiadomo praca, zadanie, praca, zadanie… i ciągła nerwówka. Teraz już się tak bardzo wszędzie nie śpieszę, doceniam drobne chwile w codziennym dniu. A odpoczynek to dla mnie synonim luzu, spontaniczności i robienie tego, co sprawia mi największą frajdę, w moim wypadku jest to czytanie. 🙂
Świetnie, że nauczyłaś się odpoczywać 😉
No wlasnie ja najlepiej wypoczywam w kontakcie z natura. Natomiast odkad wiecej spie, klade sie spac wczesnie i przed snem nie siadam do komputera, mam wrazenie, ze pracuje wydajniej. Sylwia super wpis, dobrze ze o tym piszesz, bo trzeba o tym pamietac. Pozdrawiam serdecznie Beata
Ja też mam mocne postanowienie kłaść się wcześniej i nie siedzieć tak długo przed monitorem. Bo sen i odpoczynek naprawdę są nam potrzebne.
I tu jest problem, zwłaszcza jak lubi się swoją pracę – łatwo przegiąć i pracować za wiele. Dlatego odpoczynek warto wpisywać na listę zadań, a potem nie traktować go jak zadanie 😉 Trudne.
A ja wypoczywam w ruchu, ha! Najlepiej się relaksuję i regeneruję, kiedy sponiewieram się na treningu sportowym 😉 Ale spoko, mam też inne sposoby na odpoczynek – czytanie książeczek z dziećmi, taniec, spacer wzdłuż morza, po lesie, nad wodą, ale najbardziej jednak wypoczywam, kiedy wyjeżdżam z przyjaciółką na weekend. Odrywam się od codzienności, którą bardzo lubię, ale która jest też dość absorbująca i wyczerpująca.
No dobra, a teraz to co mnie boli. W ostatnich miesiącach brakuje mi typowych chwil na odpoczynek. Teoretycznie pamiętam o nim każdego dnia, znajduję chwile, które przeznaczam na rzeczy sprawiające mi przyjemność i które mnie relaksują, ale dopiero jak gdzieś wyjadę dostrzegam, że odpoczynek ma inny wymiar i daje fantastyczne rezultaty. Sen to jest coś czego próbuję się nauczyć. W tej chwili poświęcam na niego bardzo mało czasu. Za mało.
To prawda, nic tak nie relaksuje jak wyjazd. Ja też w nowym miejscu odpoczywam i odrywam się od rzeczywistości. Wtedy nie czuję na sobie tej presji, jaką mam będąc w domu i to jest fantastyczne 🙂 Jeśli chodzi o sen to mimo, że uwielbiam spać to śpię bardzo mało. Wieczorem mam zawsze coś „ważnego” do zrobienia, a o 5.30 zrywa mnie budzik i nie ma zmiłuj się. Póki co w ostatnim czasie udało mi się zmobilizować do chodzenia spać przed północą, ale i tak odczuwam deficyt snu.
Ja już nie mogę doczekać się Świąt. Mam nadzieję, że oderwą mnie trochę od codziennych zajęć. Już moja mama dopilnuje mnie, żebym więcej czasu spędziła off-line 😉 I bardzo cieszę się na spotkanie z najbliższą rodziną, rozmowy i wymianę fajnych opowieści.
U mnie najlepiej sprawdza się medytacja, spacery po lesie, picie wody z cytryną oraz ciepłe kąpiele z jakimiś fajnymi olejkami 😉 Poza tym zauważyłam, że bardzo pomaga mi również dbanie, aby zbyt długo nie siedzieć przed komputerem lub z nosem przy telefonie. Zatem staram się też odrywać od elektroniki, sprzętu, internetu i przede wszystkim FB. Pozdrawiam 🙂
Mam podobnie jak Agnieszka. Spotkania z ludźmi, teatr, dyskusja mnie odprężają. Koniecznie – nawadnianie się i robienie przerw w pracy 🙂
Medytacji nigdy nie probowałam, ale przyznam szczerze, że ostatnio zaczęlam odpoczywać biegając. To prawda, wysiłek fizyczny pozwoli się zrelaksować, a na dodatek doda energii na resztę dnia! No i mój psiak pomaga mi w relaksie. Spacer z czworonogiem zawsze jest dobrym sposobem na oderwanie od rzeczywistości 🙂
Super, że poruszyłaś ten temat, niedawno znalazłam Twojego bloga.
Też mam problem z odpoczynkiem, a raczej z wyrzutami sumienia. Reguralnie się wysypiam, wieczorami oglądam seriale, wychodzę na zwiedzanie i spacery, ale moja głowa cały czas gada do mnie, że powinnam więcej działać „pożytecznie”.
Masz rację, ilość bodźców potrafi bardzo zmęczyć umysł.
Bardzo lubię treningi relaksacyjne Jacobsona i Schulza 🙂
Z własnego doświadczenia wiem, że takie rodzinne wypady nad morze są super opcją.
Co roku wybieramy Domki Perła 2 Sarbinowo.
Tam czujemy się najlepiej.