Zdarza Wam się czasem przeczuwać pewne rzeczy? A może macie sytuacje, kiedy wszelkie racjonalne argumenty wskazują, żeby podjąć określoną decyzję, ale Wasza intuicja mówi Wam, że powinniście postąpić zupełnie inaczej? Co wtedy robicie? Słuchacie tego co ma do powiedzenia czy trzymacie się faktów i swojego „zdrowego rozsądku”?
Mnie takie sytuacje zdarzają się dosyć często. Czasem dotyczą zupełnie błahych spraw. Na przykład idąc gdzieś mam przeczucie, żeby wybrać inną drogę niż zazwyczaj. I wtedy najczęściej słucham tego wewnętrznego głosu. Czy słusznie? Trudno powiedzieć, bo nie wiem co wydarzyłoby się, gdybym nie zmieniła drogi. Być może tak samo bezpiecznie dotarłabym do celu. Jednak mimo wszystko wolę nie ryzykować i posłuchać swojego wewnętrznego głosu.
Być może dlatego, że w którymś momencie życia zaczęłam bardziej ufać swojej intuicji. Kiedyś często próbowałam ją zagłuszyć. Zwłaszcza, jeśli to co mi mówiła nie było zgodne z tym czego chciałam. Moje ograniczone zaufanie do swojej intuicji wynikało też z moich doświadczeń. W przeszłości zdarzały mi się sytuacje, kiedy byłam przekonana, że kieruje mną intuicja, a później okazywało się, że tylko tak mi się wydawało.
Bo tak właściwie czym jest intuicja?
Definicje określają ją jako spontaniczne przeczucie, które jest zawsze właściwe, choć nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego tak czujemy. Intuicja może objawić się w postaci nagłego „olśnienia”, pomysłu, inspiracji, przeczucia, podszeptu czy rozwiązania problemu. To wszystko dzieje się poza naszą świadomością i nie potrafimy tego kontrolować. Intuicja najczęściej ujawnia się wtedy, kiedy sobie odpuszczamy i przestajemy szukać rozwiązania problemu.
Warto też wiedzieć, że intuicja bywa często mylona z napięciami lękowymi, czyli takimi przeczuciami, które pochodzą z naszych uwarunkowań i doświadczeń. Powodują one napięcie mięśni, stres, lęk. Tego typu przeczucia podpowiadają najczęściej, czego nie robić. Kiedy czujemy, że coś mówi nam, żebyśmy czegoś nie robili, to najczęściej jest to właśnie napięcie lękowe. Intuicja natomiast podpowiada nam, co powinniśmy robić.
No i jak to w końcu jest z ta intuicją?
Każdy posiada intuicję, jednak nie każdy potrafi dobrze ją dobrze odczytywać. Wynika to z tego, że nasz mózg wszystko analizuje i korzysta z wiedzy, oraz znanych mu, racjonalnych faktów. W związku z tym często odrzuca wszystko to czego nie zna i nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Dlatego też często nawet jeśli intuicja daje nam jakieś znaki, nie traktujemy ich poważnie i staramy się ich nie widzieć.
Pomiędzy tym, co jest intuicją, a tym, co nam się nią tylko wydaje jest cienka granica. Sama ze swojego doświadczenia wiem, że bardzo łatwo można zinterpretować swoje przeczucie zupełnie inaczej niż jest w rzeczywistości. Nasz (zwłaszcza kobiecy) umysł potrafi dopasować przeczucia do okoliczności tak, jakbyśmy tego chciały.
Mimo to ja sama nauczyłam się ufać swojej intuicji. Bo chociaż nieraz starałam się jej nie słyszeć lub interpretować ją po swojemu, moje przeczucia najczęściej się sprawdzały. Dzięki temu, że kilka razy w życiu posłuchałam swoich przeczuć i zrobiłam to, co mówiła mi moja intuicja udało mi zaoszczędzić sobie cierpienia oraz podjąć decyzje, na które być może nie miałabym odwagi. Dzięki temu teraz traktuję swoja intuicję dojrzalej niż kiedyś. Staram się oddzielić ją od swoich uczuć i emocji. Nie analizuję zbytnio swoich przeczuć. Jeśli całą sobą czuję, że powinnam coś zrobić, po prostu robię to. I jeszcze się nie zawiodłam.
Co może pomóc w korzystaniu z intuicji?
Przede wszystkim trzeba nauczyć się słuchać jej głosu. Warto najpierw rozwinąć w sobie takie cechy jak: samoakceptacja i wiara we własne siły, cierpliwość, ufność oraz umiejętność koncentracji. Pomocne mogą się okazać również poniższe metody:
Wycisz się
Trudno usłyszeć głos intuicji, kiedy cały czas gdzieś się goni, a w głowie non stop panuje jeden wielki huragan myśli. Dlatego chociaż na chwilę w ciągu dnia odetnij się od tego całego „szumu” informacyjnego, który Cię otacza. Wyłącz telewizor, radio, pobądź trochę offline. Wybierz się na spacer po parku. Pobądź trochę na łonie natury, sam ze sobą. Wsłuchaj się w dźwięki przyrody.
Medytuj
Medytacja pozwala odseparować się od emocji, które zaburzają głos intuicji. Najlepiej każdego dnia poświęcić kilka minut na to, żeby usiąść wygodnie i całą uwagę skupić na swoim oddechu. Jeśli pojawią się jakieś myśli nie analizuj ich, ale pozwól im swobodnie płynąć.
Stosuj „Burzę mózgu”
Jeśli musisz podjąć jakąś decyzję zapisz na kartce wszystkie „za” i „przeciw”. Nie analizuj tego co zapisałeś, ale wieczorem przed pójściem spać wydaj swojemu umysłowi polecenie znalezienia odpowiedzi. W ten sposób twoja intuicja zadziała podczas snu.
Ćwicz umysł
Narzędziem intuicji jest prawa półkula umysłu, jednak wspiera ją również lewa półkula. Dlatego warto ćwiczyć pamięć i umysł przez ponad 15 minut dziennie, np. ucząc się języków obcych, piosenek, wierszy
Warto dać szansę swojej intuicji i nauczyć się jej słuchać. Dobrze przy tym jednak pamiętać, że nie zawsze to co wydaje się nam intuicją tak naprawdę nią jest. Intuicję możemy pomylić z przypuszczeniem wynikającym z naszej wyobraźni, pragnienia bądź chęci ucieczki od problemu. Dlatego na początku lepiej kierować się nią w podejmowaniu mniej ważnych decyzji. Wtedy nie ryzykujemy zbyt wiele, a dajemy sobie szansę do tego, żeby nauczyć się słuchać swojej intuicji oraz odróżniać ją od swojej wyobraźni oraz nieuświadomionych pragnień.
Jestem ciekawa jak to wygląda u Was? Ufacie swojej intuicji?
Dziękuję, że jesteś.
Jeśli spodobał Ci się wpis zapraszam Cię do tego, żebyśmy pozostali w kontakcie. Żeby mieć dostęp do wszystkich aktualności możesz polubić mój Fanpage na Facebooku, profil na Google plus oraz śledzić bloga na Bloglovin.
Ja zdecydowanie ufam intuicji i dobrze mi się z nią współpracuje. Większość spraw biorę na wyczucie i nie analizuję – dobrze to czy źle. Kiedy podejmując decyzję zaczynam logicznie argumentować, to zdarza się, że nie mogę zdecydować się na rzadne rozwiazanie. To prawda, że do działania intuicji potrzeba wyciszenia i spokoju 🙂
Kiedyś zastanawiałam się, czy warto słuchać inspiracji, czy moze powinniśmy sie opierac jedynie na zdrowym rozsądku. I jak na razie bardziej skłaniam się ku temu, że głos inspiracji to ciche podpowiedzi naszej podświadomości, która wskazuje nam, co mamy zrobić, by osiągnąć to, do czego tak naprawdę dążymy. Zdrowy rozsądek i sucha kalkulacja – to nie one kreują naszą rzeczywistość, więc to nie ich powinniśmy jedynie słuchać. 🙂
Ja z biegiem czasem, uczę się coraz bardziej ufać swojej intuicji. Mam taką obserwację, że im częściej się jej używa, tym bardziej się ona rozwija. Wyciszenie to właśnie podstawa do tego, żeby usłyszeć, co intuicja nam mówi.
Ja też zauważyłam, że im częściej używam intuicji, tym bardziej się ona rozwija 🙂
staram jej sie sluchac, zawsze jest niezawodna, choc nieraz ignoruje ja – wychodze wtedy na czyms jak Zablocki na mydle! Powinnam bardziej doceniac swoja intuicje! 🙂
Sporo zależy od doświadczenia życiowego i osobowości. Znam osoby, które doskonała intuicja prowadzi niczym życiowa busola. Wewnętrzny, nie racjonalizowany głos podpowiada właściwe rozwiązania. I znam też takie, które bez przemyślenia i analizy decyzji nie podejmują. Sam należę do takich i nie jest mi z tym źle. Co nie zmienia faktu, że tym pierwszym trochę zazdroszczę.
Ja też jestem osobą, która zazwyczaj myśli trzy razy zanim coś zrobi. Ale to nie zawsze jest dobre. Czasem warto posłuchać tego, co w pierwszym momencie mówi nam nasz wewnętrzny głos. Bo to zazwyczaj najlepsza odpowiedź 🙂
Pewnie to z mojej winy, ale raz intuicja bardzo źle mnie pokierowała. Od tamtego czasu już trochę mniej jej słucham, ale staram się nauczyć tego robić. Proces wymaga czasu, ale myślę, że tamto niepowodzenie zostanie zatarte i intuicja będzie mi te dobre rzeczy podpowiadać.
Intuicja zawsze prowadziła mnie przez życie, aż pewnego dnia bardzo się zdziwiłam. Byłam w ciąży i przez kilka miesięcy nie tylko czułam, ale byłam absolutnie, na 100% pewna, że to będzie chłopiec. Nie potrafiłam tego wytłumaczyć w żaden sposób, po prostu to wiedziałam. Kiedy położnik oznajmił mi, że to jednak dziewczynka, odpaliłam mu, że bardzo się myli, bo to nie jest możliwe. Zaczął się śmiać i powiedział, że nie ja pierwsza obstaję przy tym co czuję, ale tym razem jestem w błędzie. Od tej pory głoszę wieść, że kobieca intuicja to ściema 😉 Taka byłam rozczarowana. Nie płcią dziecka, tylko własną intuicją 🙂
A tak serio, to wsłuchanie się we własną intuicję jest bardzo ważne. Potrzebne jest do tego jednak wyciszenie.